L.T. Bonham - były instruktor Sił Specjalnych szkolił perfekcyjne maszyny do zabijania. Paradoksalnie, uczył czegoś, czego sam nigdy nie doświadczył, gdyż nigdy nikogo nie zabił. Aaron Hallam, prawdopodobnie najbardziej uzdolniony uczeń Bonhama, odkąd w Kosowie poczuł zapach krwi, nie może się od niego uwolnić. Uzależniony od zabijania, nie jest w stanie funkcjonować w normalnym świecie. Po latach spotkają się w lesie, na ponurym polowaniu... Kto będzie myśliwym, a kto zwierzyną?
...ale też multum minusów. Najzabawniejsza była scena w parku. Coś w stylu: „Hmm... ktoś zostawił ślady na trawie w samym środku wielkiego miasta - to na pewno ścigany przeze mnie rzezimieszek!". A sam L.T. ma w sobie coś z Michaela Myersa i Jasona Voorheesa, czego dowiódł podczas walki.
Jak dla mnie największym...
czy w zawodach takich jak aktor, czy reżyser nie istnieje emerytura??? Zarówno T L Jones, jak i W. Friedkin mają duży wkład w kino amerykańskie, ale chyba nie wiedzą kiedy przestać... Nawet nie bedę pisał o fabule gdyż niedość że standardowa dla tego typu produkcji to jeszcze dodatkowo maksymalnie głupia.. Jak to...