W sumie to każda jej rola nie zostawia we mnie niedosytu. Jest świetną aktorą, najbardziej podobała mi się w "Godzinach", szkoda, ze w tym filmie nie miała wspólnych scen z Nicole Kidman, bo chciałbym zobaczyć ta konfrontacje. Ogólnie jak widze nazwisko Moore na plakacie to patrze tylko czy Julianne i wchodze.
Dokładnie :) Dodam tylko że jeszcze w DALEKO OD NIEBA (też z 2003 jak GODZINY) wywarła na mnie wielkie wrażenie.
Najlepszą rolę dane było jej zagrać w filmie telewizyjnym "Zmiana w grze".
Ale w wielu innych filmach też była wiarygodna, chociażby w "Boogie Nights" :)
Wszystko w porządku, klasyk, który zawsze poprawia mi humor czyli Dziewięć miesięcy, Chloe, Hannibal i Życie, którego nie było